Mateusz Szymański Mateusz Szymański
274
BLOG

Jak wyrywaliśmy “na książkę”

Mateusz Szymański Mateusz Szymański Kultura Obserwuj notkę 1

Podobno czytanie jest sexy. Tak przynajmniej usiłuje mi ostatnio wmówić internet, czy to przez akcje typu “Nie czytasz – nie idę z Tobą do łóżka“, czy to filmem, który został kilka razy usunięty z YouTube’a, a kilka tysięcy razy wyśmiany. Nie będę dołączał tu do grona jego krytyków, choć polecam obejrzeć:

Za to opowiem Wam pewną historię, która utwierdziła mnie w przekonaniu, że czytanie jest wręcz aseksualne.

Dość dawno temu mieszkałem w pewnym alkoholowo-rozpustnym przybytku, w dzielnicy, w której pojawiają się tylko studenci i menele. Ze względu na wesołe towarzystwo dzielące ze mną lokum, dość często odbywały się tam imprezy, na które przybywało nawet kilkadziesiąt osób. Zazwyczaj 1-3 rok, architektura i farmacja (bo akurat tam studiowali moi współlokatorzy). W czasie jednej z takich posiadówek, gdzieś między piątym a szóstym kieliszkiem, mój dobry znajomy, który dzielił z nami tę spelunę, głośno przedstawił monologiem cechy naszego mieszkania (czyli podobieństwo do piekła), licząc na uznanie nowych koleżanek. Nadmienię na marginesie, że byliśmy bodaj jedynymi osobami urodzonymi jeszcze w latach osiemdziesiątych.

W tymże monologu M. przekrzykiwał wszystkich śmiejąc się, że prowadzą tu różne drogi, po czym zapytał retorycznie: – A widzieliście napis nad drzwiami?

“Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy wchodzicie”

Dante, Boska komedia

W odpowiedzi usłyszał mój śmiech, który jednak szybko stłumiłem, bo wokół zapanowała głęboka cisza. I uwierzcie, nie dlatego, że żart był suchy.

Po tym wszystkim oddaliliśmy się w bezpieczne miejsce, by pozostałą część butelki spożyć oddając się narzekaniom na współczesną młodzież.

Ciąg dalszy na matelusz.pl/jak-wyrywalismy-na-ksiazke/.

Przeczytaj i wyrób sobie opinię

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura