Mateusz Szymański Mateusz Szymański
518
BLOG

Rząd walczy z hazardem. W toalecie

Mateusz Szymański Mateusz Szymański Polityka Obserwuj notkę 0

Jak pewnie dobrze wiecie, wiele ciekawych pomysłów rodzi się w toalecie i łazience. Ja co prawda ostatnimi czasy na nic specjalnego nie wpadłem, ale wizyta w wychodku jednego z wrocławskich klubów sprawiła, że postanowiłem się złamać i poruszyć temat, od którego odpoczywam od kilku miesięcy. Gościnnie kilka zdań o hazardzie.

Jeżeli jeszcze nie przestaliście czytać, wytłumaczę przez obrazek, dlaczego akurat ubikacja stała się miejscem przełomowym:

2013-01-06 21.21.05

To element ogólnopolskiej kampanii Funduszu Rozwiązywania Problemów Hazardowych. Widziałem go już w kilku toaletach wrocławskich klubów (ciekawe miejsce na takie akcje). Kampanii – może się zdziwicie – skądinąd słusznej. Bo chociaż jestem zdecydowanym przeciwnikiem zakazywania hazardu, a zwłaszcza dyskryminowania prywatnych podmiotów kosztem państwa, otwarcie przyznaję, że hazard (poker też) może być niebezpieczny i uzależniający. Dokładnie tak samo, jak alkohol, marihuana czy seks. Większość ludzi korzysta z tych przyjemności w sposób odpowiedzialny, co nie zmienia faktu, że o zagrożeniach warto mówić.

Tu przychodzi jednak czas na ale. W imię walki z niebezpieczeństwami wprowadzono zakaz organizowania gier hazardowych w internecie (chociaż każdy ma to w głębokim poważaniu). Tymczasem Totalizator Sportowy szturmuje zmiany w prawie, które mają pozwolić na zawieranie zakładów przez internet. Ponieważ podobno Lotto jest bardziej bezpieczne.

Może i jest w tym trochę prawdy. Problem w tym, że TS ma w swojej ofercie również inne gry, m.in. bardzo popularne Keno. W grze co 5 minut odbywa się losowanie liczb, które gracze uprzednio obstawiają. Póki co usługa dostępna jest tylko w wybranych punktach. Jeżeli jednak wejdzie do internetu, umożliwi milionom ludzi napychanie kasy państwowej przez proceder, który rząd sam zwalcza… zakazując jednocześnie działalności innym podmiotom.

A na marginesie – jeżeli ktoś myśli, że od Lotto nie można się uzależnić, jest w błędzie. Niejeden Polak zostawia miesięcznie w kolekturze kilkaset złotych – tylko po to, by kupić marzenie o lepszym życiu. Czasem naprawdę większym pożytkiem byłoby użycie tych pieniędzy jako papieru toaletowego.

a post pochodzi stąd.

Przeczytaj i wyrób sobie opinię

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka